Historia toksyny botulinowej: od trucizny do eliksiru młodości
Toksynę botulinową najlepiej charakteryzuje oksymoron “lecznicza trucizna”. Jest to bowiem substancja, która na przełomie XVIII i XIX wieku znana była głównie jako jad kiełbasiany, będący źródłem zatruć, a nawet przyczyną zgonów. W początkach XX wieku odkryto jej lecznicze właściwości i z powodzeniem zaczęto wykorzystywać je w różnych dziedzinach medycyny, począwszy od okulistyki. Natomiast w XXI wieku toksyna botulinowa stała się synonimem botoksu – obecnie najpopularniejszego zabiegu odmładzającego, który zrewolucjonizował medycynę estetyczną.
Toksyna botulinowa czyli… jad kiełbasiany
Zacznijmy od wyjaśnienia co to jest toksyna botulinowa? Otóż jest to substancja wytwarzana przez drobnoustroje Clostridium botulinum , które zostały zidentyfikowane w 1897 roku przez belgijskiego bakteriologa, profesora Emile’a Pierre’a von Ermenghena. To właśnie bakterie botuliny (typu A, B i E) były przyczyną masowych zatruć pierwszej połowy XIX wieku, następujących po spożyciu nieświeżego mięsa, w którym skolonizowały się bakterie jadu kiełbasianego.
Od tego czasu toksyna botulinowa stała się obiektem badań wielu naukowców. Jej śmiercionośny potencjał szczególnie dostrzeżono w połowie XX wieku, kiedy to usiłowano wykorzystać jad kiełbasiany do stworzenia broni biologicznej. Mogłaby być to broń masowej zagłady, gdyż botulina jest bardzo silną trucizną, której nawet niewielka ilość może wywołać śmierć tysięcy osób. Na szczęście wykorzystanie bakterii Clostridium botulinum w celach militarnych nie powiodło się ani w Niemczech, ani w Rosji, ani też w Stanach Zjednoczonych. Przyczyn tego niepowodzenia było wiele, w tym między innymi koszty produkcji i problemy z transportem tak wrażliwego materiału.
Botoks – lecznicza trucizna
Przełomowym momentem w historii toksyny botulinowej były lata 60. XX wieku. Wówczas amerykańscy badacze Alan Scott i Edward Schantz pracujący w laboratoriach San Francisco nad sposobem nieoperacyjnego leczenia zeza, zaczęli baczniej przyglądać się działaniu mikrobów Clostridium botulinum. Okazało się, że wstrzykiwanie ich niewielkich dawek może redukować nieprawidłowy kurcz mięśni dodatkowych oka, a tym samym leczyć zeza. Wyniki badań Scotta i Schantza okazały się przełomowe nie tylko dla okulistyki, ale również dla innych dziedzin medycyny. W zasadzie od końca lat 70. ubiegłego stulecia toksyna botulinowa typu A (BTX-A) z trucizny zmieniła się w lekarstwo, które znalazło zastosowanie w terapii kurczu powiek, kurczu połowicznego twarzy, dystonii szyjki macicy, a obecnie również kurczowego kręczu szyjnego, nadpotliwości, a nawet objawów występujących po udarze oraz tych, będących wynikiem mózgowego porażenia dziecięcego.
Botoks – eliksir młodości
Toksyna botulinowa w medycynie estetycznej pojawiła się, jak to często bywa, przez przypadek.
W ostatnich dekadach XX wieku Jean Carruthers chirurg plastyczna zajmująca się pacjentami z kurczem oka oraz jej mąż Alistair Carruthers ceniony w Toronto dermatolog zauważyli, że u osób leczonych BTX-A znacznie poprawiła się jędrność skóry w okolicy międzybrwiowej, a zmarszczki w tym obszarze zostały wygładzone. Badania nad skutkiem ubocznym tej terapii okulistycznej przerodziły się w pracę badawczą Carruthersów, zwieńczoną opatentowaniem preparatu toksyny botulinowej Oculinum, który w 1988 roku zmienił nazwę na Botoks i został oficjalnie zarejestrowany przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) jako lek na zeza i blefarospazm.
Natomiast na nadanie Botoksowi prawa do usuwania zmarszczek mimicznych trzeba było czekać ponad 10 lat. Jednak kiedy to nastąpiło, medycyna estetyczna, będąca wówczas jeszcze w powijakach, przeszła prawdziwą rewolucję. Toksyna botulinowa stała się skutecznym sposobem na lifting bez skalpela. Jako nieinwazyjny zabieg odmładzający okazałą się atrakcyjną alternatywą dla tradycyjnych zabiegów chirurgicznych, dającą bardzo zadowalające efekty w krótkim czasie.
I tak, nieprzerwanie od 2002 roku od dziś z terapeutycznych właściwości toksyny botulinowej korzystają miliony ludzi na całym świecie. Botoks, rozszerzył swoje znaczenie i stał się botoksem – wspólną nazwą dla zabiegów odmładzających, jakie dziś oferują niemal wszystkie gabinety medycyny estetycznej – botoks wykonujemy również w naszej Klinice Melitus znajdującej się na warszawskim Żoliborzu. Botoks to najpopularniejsza metoda usuwania zmarszczek, o której popularności zdecydowały krótki czas trwania zabiegu, łatwość jego wykonania, wysoki stopień bezpieczeństwa (bowiem stężenie BTX-A jest tak małe, że całkowicie nieszkodliwe), niewielkie ryzyko wystąpienia skutków ubocznych, a co najważniejsze, niemal natychmiastowe efekty utrzymujące się nawet przez pół roku. Toksyna botulinowa stała się eliksirem młodości naszych czasów, z którego z roku na rok korzysta coraz więcej Polek i Polaków!